piątek, 30 marca 2012

Mój sposób

na kiepską pogodę:

wesołe serweteczki. Niewielkie, średnicy 22 cm, żółciutkie jak żonkile, dobrze wpisują się się w przedświąteczne klimaty.
I jeszcze cała serwetkowa "rodzinka" w komplecie:
Życzę słonecznego weekendu.

6 komentarzy:

  1. Oj, sloneczny weekend to nawet przy ulewie w towarzystwie takich cudeniek!! Ale slodkie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. sliczne malenstwa...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Tymi podkladeczkami wniiosłas trochę słońca i ciepełka .W tej chwili w Warszawie sypie śnieg i jest obrzydliwie zimno.Miło popatrzeć na śliczne efekty Twojego szydełkowania!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PH, Persjanka,Agata Adelajda, Elżusia - faktycznie, pogoda nie rozpieszcza a tak tęskno za słoneczkiem i ciepłymi dniami, więc "ratuję" się szydełkowaniem w kolorach wiosny, tym bardziej, że troche różnych resztek kolorowej bawełny jest do wyrobienia. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrego i pogodnego tygodnia.

      Usuń
  4. O tak otaczanie się kolorami bardzo pomaga na poprawę nastroju :)
    I dobre,jasne światło jarzeniowe wytwarza w mózgu melatoninę,która wspomaga utrzymać dobry nastrój :)

    OdpowiedzUsuń