poniedziałek, 31 grudnia 2012

Do Siego Roku!

Wszystkim Odwiedzającym, Obserwatorom i Sympatykom bloga   Z robótką przy kawie życzę, by nadchodzący rok spełnił Wasze oczekiwania.

Do Siego Roku! Happy New Year!

środa, 26 grudnia 2012

Świąteczne ozdoby.

Nie miałam czasu ich pokazać, robię to teraz:
bombka z konikiem - prezent dla pasjonatki
 
dzwoneczki, jedyne wydziergane w tym sezonie

bombka ze śnieżynką

i dekoracja - wianek na ścianę.
 
Na koniec, świątecznie udekorowany kaktus, którym zostałam obdarowana:

 
Spokojnego, relaksowego tygodnia, kochani!
 


 

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Święta po obu stronach Atlantyku

Niedługo usiądziemy tradycyjnie, przy wigilijnym stole. Poprosilam o chwilę rozmowy wielką nieobecną w tym dniu, moją Córkę. Jest tysiące mil od domu rodzinnego i w tym roku nie zasiądzie do wieczerzy wraz z nami. 


Bohaterka rozmowy w trakcie swiątecznej podróży do Kalifornii

Dobrze liczę, to Twoje 11-te Święta "na swoim," daleko od korzeni?

To już faktycznie jedenaste Święta odkąd wyjechałam z Polski do USA. Przez ten czas spędziłam z Wami bodajże cztery Wigilie – zdecydowanie za mało.

Lubisz ten czas przedświąteczny, tę magię, poddajesz się jej?

O Świętach zaczynam myśleć pod koniec listopada, czyli po tutejszym Święcie Dziękczynienia. Nie podoba mi się, że sklepy są przystrojone na Boże Narodzenie już od końca października – to przesada. Wolę świętować wszystko po kolei i niczego nie przyspieszać.

Ogólnie lubię czas przedświąteczny – tę krzątaninę, robienie listy zakupów, przygotowywanie mieszkania. Atmosfera udziela mi się jednak najbardziej, gdy wiem, że będę lecieć do Polski. Mimo, że mam tutaj rodzinę męża, więc nie jestem sama po tej stronie globu, to jednak nie ma to jak Święta w domu rodzinnym!

Dużo podróżujesz, nie zawsze Święta spedzasz w domu, choć zawsze robisz wszystko, by choć przez chwilę poodychać ich atmosferą. Pamiętasz niezwykłe, może egzotycze lub zaskakujące czy dziwne?

Bardzo miło wspominam Święta w Cancun w Meksyku. Trochę dziwnie się czułam chodząc w krótkim rękawku o tej porze roku, ale dość szybko przywykłam do zmiany klimatu. Może dlatego, że to była miła odmiana od chicagowskiej zimy, do której i tak musiałam wrócić. Nasza wieczerza wigilijna byla w restauracji serwującej tradycyjne potrawy półwyspu Jukatan. Pamiętam, że pestki dynii były składnikiem kilku dań, co było miłym zaskoczeniem. Chętnie bym tam wróciła po więcej.

Dekoracje świąteczne w Cancun (Meksyk)

Jak Boże Narodzenie obchodzi się w Twojej nowej ojczyźnie?

Choinkę ubiera sie dość wcześnie, nawet w ostatnim tygodniu listopada. Wigilia nie jest kalendarzowym dniem wolnym, nie ma też drugiego dnia Świąt. Ilość wolnego zależy na finale od pracodawcy i Wigilia może być albo skróconym dniem pracy, albo całkowicie świątecznym.

Sklepy są najczęściej otwarte 24 XII choćby przez kilka godzin, a 26 XII to tradycyjnie dzień, w którym... dużo prezentów wraca do sklepów, albo jest wymienianych. Przy zakupie można poprosic o tzw. gift receipt dla obdarowanej osoby, czyli paragon z kodem paskowym, lecz bez ceny. To ułatwia wymianę towarów. To dość rozpowszechniona praktyka, do której jednak dopiero po jakimś czasie przywykłam. Takie pragmatyczne podejście do prezentów ma ten plus, ze nie trzeba czuć się żle wymieniając prezent albo wiedząc, że ktoś może wymienić ten od nas.

Choinka w restauracji Walnut Room w Chicago, działającej od 1907 r.

Potrawy świąteczne różnią się w zależności od regionu i rodziny. USA jest krajem bardzo zróżnicowanym etnicznie i kulturowo, więc u każdego mogą przeważać różne tradycje, np. anglosaskie czy latynoskie. U rodziny mojego mężą to te pierwsze i podaje się np. szynkę, kurczaka lub indyka, do tego ziemniaki, sałatki i różnorodne desery.

Jest coś, czego Ci brakuje w nich? 

Drugiego dnia Świąt! Bez niego mam wrażenie, że Boże Narodzenie za szybko się kończy. Poza tym brakuje mi rodziny i Krakowa... Dobrze, ze jest internet.

Co chcialabyś przenieść na nasz grunt ze zwyczajów lub okołoswiątecznych dzialań?

Chętnie wyeliminowałabym karpia i zastąpiła czymś innym... Nawet zanim zostalam wegetarianką, nie lubiłam ani ości, ani kupowania żywych ryb. Wspomniany przeze mnie sposób na prezenty jest ciekawy i myślę, że niektórym mogłby odpowiadać. Ale ogólnie bardzo lubie polskie tradycje świąteczne i więcej bym nie zmieniała.

Jak Ty i Twój dom przygotowujecie się do Świąt?

Ponieważ większe imprezy rodzinne nie obywają sie u nas w domu, przygotowania do Świąt są raczej spokojne. Robimy „wywiad” w rodzinie odnośnie życzeń prezentowych – część kupujemy na internecie, więc jest mniej bieganiny. Grudzień to też dobra okazja do spotkań ze znajomymi lub wyjścia do dobrej restauracji lub teatru w odświętnym nastroju.

Świąteczne dekoracje w Walnut Room

Ubierasz rokrocznie choinkę. Co na choince, a co na talerzu?

W tym roku po raz pierwszy kupiliśmy prawdziwą choinkę, co bardzo mnie cieszy (jest ona z ekologicznej uprawy, a po Świętach bedzie wraz z innymi przekształcona w ściółkę do użytku w miejskich parkach). Mamy na niej ozdoby kupione po przeprowadzce, ale co roku dodajemy chociaż jedną nową – to taka nasza mała tradycja. 

Staram się kolekcjonować ozdoby albo ręcznie robione, albo takie, które odzwierciedlają nasze zainteresowania, przede wszystkim podróże i sport. Tak więc mamy bombki z logo naszej ulubionej drużyny baseballowej, Wieżę Eiffla, szopkę krakowską, a także Twoje wyroby (np. gwiazdki). Mój najnowszy nabytek to bombka wyprodukowana na Słowacji, która wzorem przypomina mi te z dzieciństwa.

Krakowskie ozdoby choinkowe

Świąteczna gwiazdka Sahary

U teściów jem to, co przygotują, natomiast w domu dbam o to, żeby na stole były polskie potrawy. Z mężem, który mieszkał w Krakowie kilka lat i doskonale zna te tradycje, robimy sobie wspólne Wigilie. Najczęściej serwujemy barszcz z krokietami, pierogi z kapustą i grzybami, sałatkę jarzynową i strucle z makiem i orzechami. Czyli to, co pamiętam z Polski.


Łamiemy się z Wami, Tobą i Twoją rodziną wigilijnym opłatkiem, życząc Wam wszelkiej pomyślności i spotkania w przyszłym roku. 

Wesolych Świąt! Merry Christmas!! 

Z Polą Henderson, podróżniczką i blogerką, a prywatnie córką, rozmawiała Sahara.

wtorek, 18 grudnia 2012

Powoli

w domu robi się klimat, który uwielbiam. Jeszcze trochę pracy przy dekorowaniu przede mną , ale do weekendu będzie jak trzeba. Pan Łoś uszyty ręcznie z czerwonego polaru
 
 
ozdobił skromniutką, narazie, giralndę na antresoli
 
 
Na choince -   zeszłoroczne aniołki i bombka karczoch.
 
 
To tyle na dzisiaj, wracam do zajęć. Pozdrawiam cieplutko.

niedziela, 2 grudnia 2012

Klimatycznie,

choć jeszcze nieświatecznie. Wspomnienie lata - tak nazwałam moją muszelkową serwetkę. Dawno, oj dawno miałam ochotę ją zrobić i wreszcie jest:
Pogodnego tygodnia!