piątek, 15 sierpnia 2014

Nowe życie koszulki.

Zdjęcia mówią same, koszulka po liftingu wygląda tak (miała zbyt mały podkrój pachy więc przedłużyłam ramiączka i zamaskowałam szydełkowymi kwiatuszkami):


Fajnie się sprawdziła w upalne dni.

Witam serdecznie nową Obserwatorkę, miło mi Cię gościć.
Spokojnego, pogodnego weekendu wszystkim Gościom bloga życzę.

8 komentarzy:

  1. No właśnie. Nie wiem jak Tobie ale mnie takie "ratowane" rzeczy sprawiają chyba najwięcej radości.
    Świetny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie.Super.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Juto, właśnie jest tak, jak piszesz: bardziej cieszę się z "uratowanej" rzeczy niż z nowego zakupu. No, niepopularne stanowisko mam w kwestii ciuchów i pewnie dla wielu to "obciach", ale co tam, ja tak lubię.
    Pozdrawiam cieplutko i słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonały pomysł. Stare jak nowe. Kolorowa radosna koszulka zapewne chętnie jest noszona. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, jest noszona chętnie, zarówno solo jak i z żakietem

      Usuń
  4. Super bluzeczka! Mialas dobry pomysl na tegoroczne upaly!

    OdpowiedzUsuń