inaczej obrus na wielkie okazje składający się z 9 kwadratów wyszytych haftem angielskim, a kwadraty rozdzielone są mereżką. Całość wykończona ręcznie robioną koronką szydełkową.
Może przemilczę, ile czasu zajęło mi jego wyszycie i obdzierganie. Czas proszę typować w latach.
Na koniec zdjęcie z Lanckorony, zrobione w wejściu do galerii ceramiki (cuda tam są rozmaite!)
Zachwycający obrus ! Wspaniały - podziwiam Cię z całego serca za ogrom pracy w niego włożony... Ale za to efekt końcowy powala na kolana. Pozdrawiam serdecznie.
No Kochana nieważne ile czasu robiłaś ,to jest arcydzieło!!!Gratuluję tak licznych talentów. Lanckoronę kocham miłością wielką mogłabym tam mieszkać.Pozdrawiam
Ale cudny ten obrus !!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny.Za cos podobnego zabieram sie od kilku lat.
OdpowiedzUsuńLata pracy nagrodzone:):)
Zachwycający obrus ! Wspaniały - podziwiam Cię z całego serca za ogrom pracy w niego włożony... Ale za to efekt końcowy powala na kolana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No Kochana nieważne ile czasu robiłaś ,to jest arcydzieło!!!Gratuluję tak licznych talentów.
OdpowiedzUsuńLanckoronę kocham miłością wielką mogłabym tam mieszkać.Pozdrawiam
Nad obrusem zaniemówiłam z wrażenia!
OdpowiedzUsuń