Skromny "urobek" minionego tygodnia:
niedziela, 27 listopada 2011
poniedziałek, 21 listopada 2011
Pierwsze koty za płoty.
Kiedy większość blogerek w ostatnich latach zdążyła się pochwalić karczochowymi bombkami, ja do nich "dorosłam" dopiero teraz. No, może nie tyle ja dorosłam co jedyna w mojej okolicy pasmanteria, która dopiero w tym sezonie zaczęła sprzedawać styropianowe kule. Wiem, wiem, można było robić zakupy w e-pasmanterii, ale....Tak czy owak kule mam i z dużą dozą nieśmiałości pokazuję, co udało mi się zrobić:
to awers mojej bombki
a tu rewers
Do mistrzostwa mi daleko ale trenuję i przygotowuję inne, małe hafciki na następne karczochy. I poeksperymentuję nie tylko z wstążkami. Mam nadzieję, że kolejne bombki bedą lepsze. Podobno trening czyni mistrza.
Życzę wszystkim owocnego tygodnia.
P.S. Pięknie dziękuję za serdeczne komentarze, które są siłą napędową moich robótek.
to awers mojej bombki
a tu rewers
Do mistrzostwa mi daleko ale trenuję i przygotowuję inne, małe hafciki na następne karczochy. I poeksperymentuję nie tylko z wstążkami. Mam nadzieję, że kolejne bombki bedą lepsze. Podobno trening czyni mistrza.
Życzę wszystkim owocnego tygodnia.
P.S. Pięknie dziękuję za serdeczne komentarze, które są siłą napędową moich robótek.
środa, 16 listopada 2011
niedziela, 13 listopada 2011
Przymiarka
Powstały pierwsze świąteczne drobiazgi dekoracyjne: płaskie aniołki i przestrzenne choinki.
Zdjęcie robione w plenerze. Wiatr poruszał dekoracjami i ucierpiała na tym jakość obrazu. Jak zrobię w tygodniu lepsze ujęcia to zdjęcia podmienię.
Zdjęcie robione w plenerze. Wiatr poruszał dekoracjami i ucierpiała na tym jakość obrazu. Jak zrobię w tygodniu lepsze ujęcia to zdjęcia podmienię.
wtorek, 8 listopada 2011
Peruwianka
z braku modelki prezentuje się na ....piłce. Skorzystałam z opisu przygotowanego przez Zdzid, wprowadzając pewne modyfikacje.
niedziela, 30 października 2011
Na szybko,
z potrzeby chwili, powstała taka oto broszka? zapinka? do kamizelki:
Tutaj już w docelowym miejscu. Zdjecie takie sobie ale chyba najbliższe własciwej kolorystyce. Zarówna czarny jak i czerwony niezbyt lubią flesz.
Dobrego, słonecznego tygodnia i dużo czasu na robótki Gościom bloga i sobie życzę.
Tutaj już w docelowym miejscu. Zdjecie takie sobie ale chyba najbliższe własciwej kolorystyce. Zarówna czarny jak i czerwony niezbyt lubią flesz.
Dobrego, słonecznego tygodnia i dużo czasu na robótki Gościom bloga i sobie życzę.
wtorek, 25 października 2011
Ostatnie?
W oryginale są w zdecydowanie ciemniejszym kolorze. Robione na pięciu drutach według "przepisu" z blogu http://drutoterapia.blogspot.com/ - dziergało się świetnie. Wszystko jasno i dokładnie opisane. Nie obeszło się bez błędu a było nim zrobienie ich z podwójnej nitki. Są zbyt sztywne. Następne ? miało ich nie być - będą z pojedynczej nitki.
I na koniec dzisiejszego wpisu podziękowanie za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)