Taki uroczy "dusik", jak Renia nazywa tę ozdobę, jest moją własnością od kilku dni. Przeszedł już rozmaite próby zastosowania i ostatecznie będzie wszysty w dekolt bluzki.
Życzę udanego, miłego weekendu a ja wracam do moich krzyżyków. Zakrzyżykowałam sie bowiem na amen, mam ich coś około dwunastu tysięcy do zrobienia a jestem w 1/3 pracy.