wtorek, 24 listopada 2015

Białe z niebieskim,

właściwie z ciemnym niebieskim- taka jest kolorystyka kolejnej partii norweskich bombek:






To nie  koniec produkcji, powstają następne. U mnie trochę mroźno, więc robótka jak najbardziej na czasie.
Do następnego poczytania.

poniedziałek, 2 listopada 2015

Norweskie bombki

w wersji biało-niebieskiej(a to dopiero początek "produkcji"):



Kolorowego tygodnia życzę Wszystkim a ja uciekam do kłębuszków. Pa.

poniedziałek, 12 października 2015

Za oknem

dziś rano taki widok mnie powitał:


Idealnie wpasował się do robótek, które czekały na tak zwany czas wolny. No i ten czas, za sprawą śniegu się odnalazł, bo musiałam zmienić swoje plany.


Robię "skórki" na norweskie bombki dziergane i szyję powłoczki na poduchy. 
Podobno jesień niedługo wróci. Trzymajcie się ciepło i do następnego! Pozdrawiam.



środa, 30 września 2015

Nie jestem pierwszą,

która we wrześniu zaczyna bożonarodzeniowe robótki. Na szydełku sympatyczne serwetki z choinkami. Kiedyś już takie robiłam, ale się "rozeszły", a motyw wdzięczny, więc jest powtórka. W bieli, z maleńkimi koralikami udającymi bombki:


Robiłam te serwetki w różnej wersji kolorystycznej, także cieniowane, jednak najładniej prezentują się w bieli. 

I jeszcze schemat, gdyby ktoś miał ochotę:


O pochodzeniu schematu mogę napisać tylko tyle, że z sieci. Znalazłam go w czasach, gdy ledwie raczkowałam w internecie i nie w głowie było mi zapisywanie co i skąd, a teraz nie mogę podać źródła. Może ktoś wie, skąd "jego ród", to chętnie uzupełnię informacje.

środa, 9 września 2015

Znowu

porzucone robótki powróciły na mój warsztat. To będzie kocyk nr 2 w barwach jesieni. W zasadzie wszystkie elementy mam gotowe, wystarczy je tylko połączyć. No i nitki pochować, czego szczerze nie lubię:



czwartek, 27 sierpnia 2015

Madame JA w ramce

prezentuje się tak:



Pisałam o niej TU oraz TU a dzisiaj dostałam  od Właścicielki fotkę z oprawionym obrazkiem. Przyznaję, ramka dobrana super.
Foto autorstwa JA.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Porzucone robótki.

Postanowiłam rozprawić się z robótkami dawno rozpoczętymi i z różnych powodów niedokończonymi. Porzuconymi, jednym słowem. Dzisiaj już nawet nie wiem, dlaczego ich nie skończyłam. Na pierwszy ogień poszła patchworkowa serweta z lnu w biało-zieloną krateczkę. Jeden sobotni wieczór i .....  gotwa!


Następne robótki czekają a jest przy nich więcej do zrobienia więc zmykam. Pozdrawiam.