Niewiele ostatnio działo się na robótkowym polu ale powoli tendencja się odwraca. Dłoń jest sprawna choć przeforsowywać jej nie mogę. Powoli więc macham szydełkiem i powstaje "coś". Właśnie "coś", bo od ilości nici zależy, co to będzie: czy większa serweta czy obrusik. Oj, dobrze byłoby, gdyby starczyło na obrusik. Szydełkuje z zapasów, nici bez banderoli a pojęcia nie mam co to za nici, o dokupieniu zatem nie ma co myśleć. Wyrobię niteczki do końca i "się zobaczy" co powstanie. Tymczasem jest tyle:
Zanosi się na "coś" wspaniałego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrówka
Zgadzam sie z przedmowczynia. :)
OdpowiedzUsuńCudowne są te kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńMusze podejrzeć wzorek,bo taki właśnie jest mi niezbędny do moich prac :)
Wzór podpatrzony i już wykorzystany :D
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną powstało 15 różnych kwiatuszków,a z nich będą kolczyki :)
Mam nadzieję,że się nie pogniewasz :)
Monama, miło mi, że mogłam być w taki sposób pomocna. Życzę pięknych kolczykowych wyrobów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam