czwartek, 29 września 2011

Bez pomysłu na tytuł

Niewiele ostatnio działo się na robótkowym polu ale powoli tendencja się odwraca. Dłoń jest sprawna choć przeforsowywać jej nie mogę. Powoli więc macham szydełkiem i powstaje "coś". Właśnie "coś", bo od ilości nici zależy, co to będzie: czy większa serweta czy obrusik. Oj, dobrze byłoby, gdyby starczyło na obrusik. Szydełkuje z zapasów, nici bez banderoli a pojęcia nie mam co to za nici, o dokupieniu zatem nie ma co myśleć. Wyrobię niteczki do końca i "się zobaczy" co powstanie. Tymczasem jest tyle:

5 komentarzy:

  1. Zanosi się na "coś" wspaniałego.
    Pozdrawiam i życzę zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z przedmowczynia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne są te kwiatuszki :)
    Musze podejrzeć wzorek,bo taki właśnie jest mi niezbędny do moich prac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzór podpatrzony i już wykorzystany :D
    Na chwilę obecną powstało 15 różnych kwiatuszków,a z nich będą kolczyki :)
    Mam nadzieję,że się nie pogniewasz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Monama, miło mi, że mogłam być w taki sposób pomocna. Życzę pięknych kolczykowych wyrobów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń