ale w pięknej scenerii beskidzkiej wioski i w doborowym towarzystwie "Beskidników" Stanisława Noworyty, fascynującej powieści historycznej o XVII wiecznej Żywiecczyźnie, weszłam w nowy rok. Najpierw było smakowanie lektury, później wydziergałam białą i czarną Haruni. Mam słabość do tego wzoru i kiedy to tylko możliwe, dziergam kolejną chustę tym wzorem. Biała jest gotowa, czarna "się kończy".
Z braku lepszych pomysłów postanowiłam pozbyć się w sposób użytkowy pokaźnej sterty przeróżnych włóczkowych kłębków i kłębuszków, pozostałych po wcześniejszych robótkach. Dziergam więc, póki aura mało ciekawa, albo chusty na zmianę z szaliczkami, albo mitenki albo kwadraty na pled. W zależności od aktualnego humoru. Gdy swój pomysł doprowadzę do końca, zyskam sporo wolnego miejsca.
Serdecznie dziękuję za wszystkie noworoczne życzenia pozostawione w komentarzach lub przesłane na e-maila. Dobrego roku, pełnego nowych i twórczych pomysłów, łaskawą ręką rozdającego dobre chwile życzę wszystkim Odwiedzającym.
Bardzo Ci dziękuję za życzenia tylu szczęśliwych dni:)))
OdpowiedzUsuńŻyczę aby tak właśnie niespiesznie w błogim spokoju, robiąc tylko to na co Masz ochotę mijały Ci dni tego roku.
Wiesz jak tak bardzo w to uwierzymy to może nam się uda:))))))
Pozdrawiam serdecznie
Juto, wierzę, że uda nam się to i spełnią się życzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne rzeczy robisz na szydełku!!! Mam nadzieję skromną, że kiedyś opanuję to narzędzie pracy ;) Podziwiam....
OdpowiedzUsuńWitaj Klamocik - Harpęcik, miło Cię gościć.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że zaprzyjaźnisz się z szydełkiem i tego Ci życzę. Praca z nim daje wiele frajdy. Pozsdrawiam
:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozpoczęłam robienie serwetki :)
Mam nadzieję,że choć torochę będzie sie komukolwiek podobała :)
Twoje Haruni są cudowne :)
I nie tylko one :)
Pozdrawiam cieplutko w te pochmurne dni :)
Wlasnei siedze w czarnej Harunii :) Ale mi cieplo!
OdpowiedzUsuńBiala sliczna i ciesze sie, ze ksiazka sie podobala.