czwartek, 11 października 2012

Balerinki, baletki

czy jak kto chce je nazywać, dla mnie to kapciuszki . Pomysł i wzór znalazłam TUTAJ. Moja wersja wygląda tak:


Życzę udanego weekendu. Ja zaszywam się na wsi, bez internetu, niestety, za to z szydełkiem i igłą pod ręką. Poza szukaniem zielonej jesieni mam w planach wyszywanie i dzierganie.


4 komentarze:

  1. Dobrze, że nie przegapiłam tych ślicznych baletek.Bo muszę pomyśleć o dziewczynkach:)))))
    Te Twoje prezentują się super.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo, jakie slodkie! Switne to wykonczenie z klejnotami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo, jakie slodkie! Bardzo mi sie podoba wykonczenia z klejnotami. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Popatrzałam na wzór i podziwiam Cię za odwagę.
    Balerinki są cudowne,ale ja się za takie wyzwanie nie biorę chociaż jest to bardzo kuszące :)

    OdpowiedzUsuń