Nie umiem wyjść z domu bez tego "oprzyrządowania". Korzystam z niego co najmniej kilka razy dziennie, wtedy, gdy na coś lub na kogoś czekam (szkoła), w kolejce i w busie. Staram się cierpliwie wyrabiać zalegające w domu resztki włóczek i nici i zmniejszać tym samym zapasy.
Ciekawa jestem, co Wy, moje drogie, w torebkach swoich nosicie i bez czego nie możecie sie obejść. Zachęcam do opowieści o tym, co kryją Wasze torebki. A może i fotka będzie do tego? Mógły powstać wspólny, ciekawy post. Zapraszam.
Na koniec jeszcze jedna fotka moich "babcinych kwadratów" wydzierganych w oczekiwaniu na:...
Bardzo mi się podobają - te kolory! Mam nadzieję, że starczy Ci włóczki chociaż na poduszkę. Ja zawsze mam w torebce szwajcarski scyzoryk, na początku wywoływał zaskoczenie, ale teraz inni chętnie pożyczają ;).
OdpowiedzUsuńOj Kochana chyba nawet nie będę się wysilała na wymienianie zawartości mojej torby. Jak pamięcią sięgam zawsze to były bardzo duże torby:)) A ich przepastna głębia pozwalała na znalezienie chyba prawie wszystkiego:))))
OdpowiedzUsuńNie raz była zażenowana próbując w niej odnaleźć jakiś drobiazg.Ale nigdy się nie odważyłam na wysypanie w miejscu publicznym jej zawartości:)
Podziwiam Twoją pracowitość.Kwadraciki prezentują się super.
Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniale wykorzystujesz ten czas oczekiwania:))))
OdpowiedzUsuńKiedyś wzięłam robótkę w autobusie - normalnie tak na mnie patrzyli, jakbym miała co najmniej metrowego różowego czuba ;)
OdpowiedzUsuńA niech patrza! ;)
UsuńSwietny pomysl z woreczkiem i dzierganie, gdzie popadnie! U mnie tak: albo dzwigam torbe fotograficzna z calym sprzetem, albo malutkie torebki-kopertowki. A w nich zawsze poza dowodem i forsa: telefon, sluchawki do telefonu i blyszczyk. Zdarza sie i noz, ale to dluga historia... ;)
OdpowiedzUsuńTen post skłonił mnie do przejrzenia wnętrza swojej torebki.W której...poza portfelem,chusteczkami i kluczami noszę paragony ze sklepów.Proszki przeciwbólowe,scyzoryk i mini latarkę Z kosmetyków tylko szminkę i to w kieszeni jeśli taką mam.Zestawu robótkowego nie noszę ,bo nie lubię publicznie dziergać.
OdpowiedzUsuńU mnie w torebce jest zawsze welna na skarpety i druty....Na drutach robie wszedzie.. w busie, u lekarza...
OdpowiedzUsuńFajnie ze jest jeszcze ktos, co tez publicznie dzierga ☺
Pozdrawiam serdecznie
Gabi