jeszcze jedno ujęcie, na stercie drewna do kominka (jeszcze to pociąć trzeba i rozłupać, ale na to jest całe lato - ooo, nawet rym jakiś się pojawił)
i zbliżenie:
Zużyłam motek czegoś, co było bez etykiety, z tak zwanych wiekowych zapasów, otrzymanych niegdyś w "spadku". Szydełko nr 6. Chusta jest całkiem słusznych rozmiarów. Wzór znalazłam w sieci i niestety, nie zapisłam u kogo go znalazłam, więc nie będę publikować z wiadomych powodów.
Świetna chusta, bardzo podoba mi się wykończenie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla takiego wykończenia chusty, które bardzo mi się spodobało, sięgnełam po szydełko.
UsuńMiłego weekendu, pozdrawiam
Cudowna chusta :-) Piękny wzór - bardzo mi się podoba. Wykończenie rewelacyjne - takie lubię najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam
UsuńNo to Kochana można rzec, że widzę kawał pięknej roboty:))) Jest bardzo ładna. W sam raz na zaczynającą się właśnie wiosnę.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności takich już wiosennych posyłam:)
Chusta jest przepiekna i wyglada na bardzo pracochlonna, gratuluje duzego talentu, jest tez cudownie wykonczona,pa i milego dnia,ania
OdpowiedzUsuń