niedziela, 23 lutego 2014

Prezent

na zakończenie olimpiady zrobiłam sobie i wydziergałam olimpijską czapeczkę.


Skorzystałam z opisu wzoru u Zdzid (każdy zna ten blog, prawda?) a wcześniej przestudiowałam dyskusję na forum U Maranciaków i na gazetowym. Czapeczka jest podobna a nie identyczna z czapkami naszych olimpijczyków i oto mi chodziło. Czy przyda się jeszcze w tym sezonie, nie wiadomo (wszak zakwitły u mnie stokrotki) ale na następny będzie w sam raz. Dodatkowy plus to zmniejszenie włóczkowych zapasów.
Twórczego tygodnia wszystkim życzę.

5 komentarzy:

  1. Gratuluje, piekna czapeczka, bardzo odobna do czapek olimpijczykow,pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna czapka :-) Bardzo podobała mi się ona na głowach naszych sportowców :-) A Twoja jest doskonała.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna czapka - chyba faktycznie schowasz nieużywaną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszak w tym roku zapewne zima jeszcze będzie.Może w grudniu.
    A czapeczka jest rewelacyjna. Super.
    Pozdrawiam serdecznie, dziękując za miłe słowa pozostawione u nie..Rozczuliłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń