W drugim tygodniu, a właściwie w drugim weekendzie haftowania (haftuję tylko, gdy wyjeżdżam na wieś, bo: nie ma telefonu, internetu i tysiąca innych spraw a dom mały i łatwy w utyrzymaniu) postępy są dość widoczne:
No, nie tylko postępy w krzyżykowaniu, także nieodłączna kawa i "zdobyczne", podesłane przez Córcię śliczne, kobaltowo granatowe koraliki.
Widac postepy !!!!
OdpowiedzUsuńMhmmmm...Dobry pomysl...ide robic kawe ☺
Pozdrawiam i juz mnie nie ma.
Coraz bardziej mi się podoba Twój imbryczek w niebieskościach ;)
OdpowiedzUsuńSuper kompozycja foto. :)
OdpowiedzUsuńBędzie śliczny :)
OdpowiedzUsuń