resztek zrobiłam kilka serwetek:
A resztek rozmaitych nici jeszcze sporo, więc sukcesywnie bedę robić dalej. Na przemian z kwadratami granny. W tak zwanym międzyczasie, czyli pomiędzy szyciem, które aktualnie zdominowało moje dni.
poniedziałek, 30 lipca 2012
środa, 18 lipca 2012
Girlanda
urlopowa, o taka właśnie, będzie ozdabiać miejsce wakacyjnego wypoczynku:
Przy okazji sprawdziłam definicję girlandy i ta moja nijak się ma do niej, tej definicji, rozumie się. Ale dla mnie to girlanda.
Słońca, pogody ducha i dużo humoru życzę wszystkim Odwiedzającym, a nowych obserwatorów cieplutko witam.
czwartek, 12 lipca 2012
Oddam
za koszt wysyłki książkę Miliny Duchonovej pod tytułem "Haftujemy" Mam już tę książkę w swojej biblioteczce i drugi egzemplarz nie jest mi potrzebny. Może komuś się przyda? Zapraszam.
poniedziałek, 9 lipca 2012
Paw Skromniś
na tamborku
(pięknie dziękuję za schemat Elżusi i Babci Helci). Robię cały czas rzeczy powtarzalne, już pokazywane więc zanudzać nie będę, a w przerwach ów pawik właśnie i kolejne kwadraciki Granny Square:
Trochę ich przybyło.
(pięknie dziękuję za schemat Elżusi i Babci Helci). Robię cały czas rzeczy powtarzalne, już pokazywane więc zanudzać nie będę, a w przerwach ów pawik właśnie i kolejne kwadraciki Granny Square:
Trochę ich przybyło.
środa, 20 czerwca 2012
Granny square
dzisiejszy "urobek":
Lubię otulać się w chłodne wieczory ciepłym, miękkim pledem z włóczkowych kwadratów granny square.Wprawdzie żar za oknem i do jesiennych chłodów daleko, ale nic nie trwa wiecznie. W ruch poszło szydełko (dziergam wszędzie, gdzie tylko mogę) i kłębki włóczek, których ilość jest niepokojąca i wymaga "wyrobienia". Mam zamiar zrobić pled z tego, co jest w domu, bez dokupowania kolejnych motków. Ciekawe, co mi z tego wyjdzie. Z pewnościa nie będzie to pled w jednej gamie kolorystycznej. Raczej papuzi, ale co tam, przynajmniej pozbędę się resztek. Na fotce kwadraty w spokojnej kolorystyce, tzw. kolorach ziemi. Te bardziej odważne w kolorach - niebawem.
Życzę relaksującego weekendu.
.
Lubię otulać się w chłodne wieczory ciepłym, miękkim pledem z włóczkowych kwadratów granny square.Wprawdzie żar za oknem i do jesiennych chłodów daleko, ale nic nie trwa wiecznie. W ruch poszło szydełko (dziergam wszędzie, gdzie tylko mogę) i kłębki włóczek, których ilość jest niepokojąca i wymaga "wyrobienia". Mam zamiar zrobić pled z tego, co jest w domu, bez dokupowania kolejnych motków. Ciekawe, co mi z tego wyjdzie. Z pewnościa nie będzie to pled w jednej gamie kolorystycznej. Raczej papuzi, ale co tam, przynajmniej pozbędę się resztek. Na fotce kwadraty w spokojnej kolorystyce, tzw. kolorach ziemi. Te bardziej odważne w kolorach - niebawem.
Życzę relaksującego weekendu.
.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)