poniedziałek, 2 czerwca 2014

Granny po raz drugi,

tym razem w wersji chusty:




Mimo kiepskiej pogody udało mi się rankiem (wstałam o bladym świcie, jak na moje zwyczaje) zrobić dość przyzwoite zdjęcie w ogrodzie.
Chusta to ciąg dalszy mojej bitwy (o, robi się wpis militarny!) z resztkami rozmaitych włóczek, zalegającymi wszystkie możliwe wolne przestrzenie w domu. Nie powiem, że to koniec moich zmagań z tym tematem.
Słonecznego tygodnia Wam i sobie życzę.


9 komentarzy:

  1. Świetna chusta! Trzymam kciuki za sukcesy na polu bitwy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ladna chusta.
    Pozdrawiam slonecznie
    Gabi

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna chusta :-) Piękne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna chusta! To masz taki plan jak ja - też intensywnie pracuję nad wyrobieniem resztek, zalegających w półkach :)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna chusta!
    PS Walczymy na tym samym placu bitwy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super chusta! i zapraszam na mojego bloga: http://www.Pomyslsary.blogspot.com/ zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bitwa wygrana:) Chusta piękna.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, bitwa wygrana ale wojna trwa. Duuuużo jeszcze kłębuszków zostało. Pozdrawiam

      Usuń