w haftowaniu Fire & Ice jak na załączonej fotografii:
Jako przerywnik i umilacz w podróży na rozmaite zajęcia służy kolejna chusta:
Wzór nieskomplikowany, taki ma być, bo dziergam w dziwnych miejscach.
Życzę Wam i sobie pogodnego, słonecznego weekendu.
czwartek, 11 maja 2017
poniedziałek, 17 kwietnia 2017
Nowe projekty
zagościły na tamborku. Po miesiącach zimy, z kiepskim światłem do haftowania mam nareszcie wenę do robótek z igłą i odpowiednie warunki, czyli dostatek światła właśnie.
Zabrałam się za dwa hafty: jeden na czarnej kanwie i dla higieny oczu - drugi na białej. Od dawna chciałam wyszyć Gwieździstą noc Vincenta Van Gogh'a i przepięknie energetyczny Fire & Ice. No i stało się, pierwsze krzyżyki postawione:
Trzymajcie, proszę kciuki za efekt, bo oba hafty wymagają sporej uwagi. Wyszywam metodą haftu z parkowaniem.
Pozdrawiam.
Zabrałam się za dwa hafty: jeden na czarnej kanwie i dla higieny oczu - drugi na białej. Od dawna chciałam wyszyć Gwieździstą noc Vincenta Van Gogh'a i przepięknie energetyczny Fire & Ice. No i stało się, pierwsze krzyżyki postawione:
Trzymajcie, proszę kciuki za efekt, bo oba hafty wymagają sporej uwagi. Wyszywam metodą haftu z parkowaniem.
Pozdrawiam.
czwartek, 6 kwietnia 2017
Na życzenie....
Prośba była konkretna: poduszeczka ma być różowa, najlepiej w białe kropki i jeszcze "uszyj mi wieże na niej". I jak tu odmówić małej miłośniczce paryskich klimatów? No, nie można, więc podusia jest:
Zdjęcie nienajlepsze, bo pogoda jaka jest, każdy widzi i tym samym światła niedostatek wielki.Na lepsze ujęcia nie mogłam czekać, bo podusię "gorącą", prosto spod igły pochwyciły rączki właścicielki.
Zdjęcie nienajlepsze, bo pogoda jaka jest, każdy widzi i tym samym światła niedostatek wielki.Na lepsze ujęcia nie mogłam czekać, bo podusię "gorącą", prosto spod igły pochwyciły rączki właścicielki.
piątek, 3 marca 2017
poniedziałek, 16 stycznia 2017
Taki jest
ten niedawno rozpoczęty 2017 rok: dzierganie i czytanie, choć więcej tego czytania obecnie. Przy ciepłym kominku lub pod kocykiem, bo za oknem ziąb.
czwartek, 29 grudnia 2016
Taki był
2016 rok w robótkach:
Więcej miałam planów, ale jak zwykle życie weryfikowało moje zamiary. Może powinnam inaczej planować? Pomyślę nad tym w najbliższych dniach.
Szampańskiej zabawy życzę Moi Mili! Do zobaczenia!
Więcej miałam planów, ale jak zwykle życie weryfikowało moje zamiary. Może powinnam inaczej planować? Pomyślę nad tym w najbliższych dniach.
Szampańskiej zabawy życzę Moi Mili! Do zobaczenia!
czwartek, 24 listopada 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)