firaneczka miała być do kuchennego okna w wiejskim domku. I taka jest. Tutaj szczególy
a tutaj w miejscu docelowym:
Zgodnie z zamówieniem jest mała, tak mała, że trudno ją dobrze pokazać na fotce. Zlewa się z białą ramą okienną i roletą.
niedziela, 29 maja 2011
czwartek, 19 maja 2011
Serwetka wiosenna
zapomniana, zrobiona dawno temu z nici, które za nic nie poddają się usztwnianiu. Leżała sobie cichutko do czasu, aż ponownie wpadła mi w ręce. Dałam jej szansę i rozwesela moje oczy przy porannej kawie połączonej ze spacerem po ulubionych blogach. Odwiedzam je regularnie, czasem komentuję.
wtorek, 17 maja 2011
... ale to już było....
w wersji bardziej męskiej.
Dzisiaj dla dziewczynki metryczka, taka oto:
Nie miałam czasu na poszukiwanie czegoś bardziej stosownego dla Małej Panny. Z dzieciństwa pamiętam, że bardzo lubiłam misia, tego mojego, własnego, z naderwanym uszkiem i łapką .... Może Dzidzia też będzie misie lubiła?I w taki oto sposób własne wspomnienia determinują robótki. Ech, samo życie....
czwartek, 5 maja 2011
.....jak wisiała
tak wisi na blogu pelerynka. Nie robisz nic nowego? - zapytała Alicja.
Dobre pytanie, pomyślałam. Robię i to całkiem sporo. Tyle, że są to rzeczy powtarzalne, na blogu już były pokazywane.
Plątałam się w opowieści o nowym projekcie. Pracochłonnym, przyznaję. Alicja zamknęła dyskusję stwierdzeniem, że jak zobaczy gotowe, to będzie wiedzieć o czym mówię.
A zatem, zanim rzecz będzie gotowa, pokażę szydełkowe elementy do projektu.
Jak widać są "surowe", z niezakończonymi nitkami i przed nadaniem ostatecznego kształtu. Etap przygotowań mam jednak za sobą, teraz do dzieła. Alicja ma rację: zagląda na bloga i nic. Nie tak miało być. Przepraszam Alicję i Wszystkich Odwiedzających, którzy cierpliwie do mnie zaglądają, za blogową ciszę.
Pozdrawiam.
Dobre pytanie, pomyślałam. Robię i to całkiem sporo. Tyle, że są to rzeczy powtarzalne, na blogu już były pokazywane.
Plątałam się w opowieści o nowym projekcie. Pracochłonnym, przyznaję. Alicja zamknęła dyskusję stwierdzeniem, że jak zobaczy gotowe, to będzie wiedzieć o czym mówię.
A zatem, zanim rzecz będzie gotowa, pokażę szydełkowe elementy do projektu.
Jak widać są "surowe", z niezakończonymi nitkami i przed nadaniem ostatecznego kształtu. Etap przygotowań mam jednak za sobą, teraz do dzieła. Alicja ma rację: zagląda na bloga i nic. Nie tak miało być. Przepraszam Alicję i Wszystkich Odwiedzających, którzy cierpliwie do mnie zaglądają, za blogową ciszę.
Pozdrawiam.
środa, 20 kwietnia 2011
środa, 30 marca 2011
Sympatyczny
ptaszek przysiadł na gałązce forsycji. Poranki jeszcze chłodne, więc dostał zabawny, kolorowy szaliczek.
Ptaszek uszyty z resztek tkanin, czeka na kolegów. Wiosennie i ciepło zrobiło sie w kuchni a ja mam dodatkowo wesołe towarzystwo.
Ptaszek uszyty z resztek tkanin, czeka na kolegów. Wiosennie i ciepło zrobiło sie w kuchni a ja mam dodatkowo wesołe towarzystwo.
czwartek, 24 marca 2011
Pierwsza świąteczna przymiarka.
Na początek malutki baranek, wielkości pudełka zapałek. Wykonany według schematu znalezionego na blogu szydełkowe czary-mary http://bogumilap.blogspot.com/
Pomilczałam sobie na blogu trochę. Nie znaczy to jednak, że w tym czasie nic nie robiłam. Owszem, robiłam i to całkiem sporo. Niektóre z prac to były powtórki, kiedyś już pokazywane a inne to po prostu niewypały i nie było się czym chwalić. Mam cichą nadzieję, że wpadek więcej nie zaliczę.
Pomilczałam sobie na blogu trochę. Nie znaczy to jednak, że w tym czasie nic nie robiłam. Owszem, robiłam i to całkiem sporo. Niektóre z prac to były powtórki, kiedyś już pokazywane a inne to po prostu niewypały i nie było się czym chwalić. Mam cichą nadzieję, że wpadek więcej nie zaliczę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)