środa, 27 lutego 2013

Nieśmiały podmuch wiosny

i kilka motylków szydełkowych. Na próbę.



Niestety, próba nie potwierdziła słuszności pomysłu na dekoracje i póki co, więcej motylków nie będzie. Chyba, że wpadnie mi do głowy nowy, lepszy pomysł. I tym motylkowym akcentem kończę lutowe robótki.

12 komentarzy:

  1. Ja tam nie widze problemu z motylkami. :) Sliczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Są piękne, prawie jak prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, ajki był zamiar, ale mnie sie podoba taki podmuch wiosenny :0)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne ;-)
    Piękne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. No jak dla mnie to motylki jak malowane ;) Piękne i kolorowe

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne są Twoje motylki, wesołe i kolorowe i jak dla mnie bardzo dekoracyjne!
    Mogą być wdzięcznym akcentem na wielkanocnym stole.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładnie motylki, wiosennie się zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Motylko cudnej urody ,jak miło na nie popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne te motylki! - kolorowe i wiosenne :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Są śliczne i delikatne i oby nie odfrunęły tylko nigdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajrzałam za linkiem z innego bloga i podziwiam. Motylki urocze!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam po odbiór wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń