wtorek, 14 czerwca 2011
Chciałam
mieć niebieski, szydełkowy koszyczek. Przeglądnęłam zasoby, były tam "nici wędliniarskie bielone". Powędrowały do kociołka z farbą i .....mam koszyczek.
Kolor wprawdzie nie do końca jest taki, jaki mi się wymarzył. Chciałam mieć jasny niebieski, w tym celu dałam tylko 1/3 farby a i tak kolor nici wyszedł zbyt ciemny. Ale może to "wina" składu nici, nic o tym na banderoli nie ma. Na koszyczek wyszła cała szpulka nici, 10 dag. Druga, widoczna na zdjęciu czeka na przerobienie. Czy będę farbować, jeszcze nie zdecydowałam. Koszyczek jest dość sztywny, nie wymaga specjalnych zabiegów, dobrze trzyma kształt.
sobota, 11 czerwca 2011
Piaskownicowa
robótka nr 2: bolerko z kwadratów.
Bawełna Mariposa, którą dostałam od siostry, (Dorotko, dziekuję!) w pieknym kolorze wrzosu, trzy i pół motka (1 motek 50g, 125 m). Rozmiar jakieś 38/40.
Bawełna Mariposa, którą dostałam od siostry, (Dorotko, dziekuję!) w pieknym kolorze wrzosu, trzy i pół motka (1 motek 50g, 125 m). Rozmiar jakieś 38/40.
czwartek, 2 czerwca 2011
Z okolic piaskownicy
Robótka numer 1: malinowa Charuni. Wzór eksploatowany przeze mnie już wielokrotnie ale świetnie nadaje się do robótki na podwórku czy w parku. Włóczka niewiadomego gatunku, druty chyba nr 7, rozmiar 212 x 106 cm.
W dotyku mieciutka, cudownie otula w chłodne wieczory. Takich piaskownicowych robótek bedzie teraz więcej.
W dotyku mieciutka, cudownie otula w chłodne wieczory. Takich piaskownicowych robótek bedzie teraz więcej.
niedziela, 29 maja 2011
Maleńka
firaneczka miała być do kuchennego okna w wiejskim domku. I taka jest. Tutaj szczególy
a tutaj w miejscu docelowym:
Zgodnie z zamówieniem jest mała, tak mała, że trudno ją dobrze pokazać na fotce. Zlewa się z białą ramą okienną i roletą.
a tutaj w miejscu docelowym:
Zgodnie z zamówieniem jest mała, tak mała, że trudno ją dobrze pokazać na fotce. Zlewa się z białą ramą okienną i roletą.
czwartek, 19 maja 2011
Serwetka wiosenna
zapomniana, zrobiona dawno temu z nici, które za nic nie poddają się usztwnianiu. Leżała sobie cichutko do czasu, aż ponownie wpadła mi w ręce. Dałam jej szansę i rozwesela moje oczy przy porannej kawie połączonej ze spacerem po ulubionych blogach. Odwiedzam je regularnie, czasem komentuję.
wtorek, 17 maja 2011
... ale to już było....
w wersji bardziej męskiej.
Dzisiaj dla dziewczynki metryczka, taka oto:
Nie miałam czasu na poszukiwanie czegoś bardziej stosownego dla Małej Panny. Z dzieciństwa pamiętam, że bardzo lubiłam misia, tego mojego, własnego, z naderwanym uszkiem i łapką .... Może Dzidzia też będzie misie lubiła?I w taki oto sposób własne wspomnienia determinują robótki. Ech, samo życie....
czwartek, 5 maja 2011
.....jak wisiała
tak wisi na blogu pelerynka. Nie robisz nic nowego? - zapytała Alicja.
Dobre pytanie, pomyślałam. Robię i to całkiem sporo. Tyle, że są to rzeczy powtarzalne, na blogu już były pokazywane.
Plątałam się w opowieści o nowym projekcie. Pracochłonnym, przyznaję. Alicja zamknęła dyskusję stwierdzeniem, że jak zobaczy gotowe, to będzie wiedzieć o czym mówię.
A zatem, zanim rzecz będzie gotowa, pokażę szydełkowe elementy do projektu.
Jak widać są "surowe", z niezakończonymi nitkami i przed nadaniem ostatecznego kształtu. Etap przygotowań mam jednak za sobą, teraz do dzieła. Alicja ma rację: zagląda na bloga i nic. Nie tak miało być. Przepraszam Alicję i Wszystkich Odwiedzających, którzy cierpliwie do mnie zaglądają, za blogową ciszę.
Pozdrawiam.
Dobre pytanie, pomyślałam. Robię i to całkiem sporo. Tyle, że są to rzeczy powtarzalne, na blogu już były pokazywane.
Plątałam się w opowieści o nowym projekcie. Pracochłonnym, przyznaję. Alicja zamknęła dyskusję stwierdzeniem, że jak zobaczy gotowe, to będzie wiedzieć o czym mówię.
A zatem, zanim rzecz będzie gotowa, pokażę szydełkowe elementy do projektu.
Jak widać są "surowe", z niezakończonymi nitkami i przed nadaniem ostatecznego kształtu. Etap przygotowań mam jednak za sobą, teraz do dzieła. Alicja ma rację: zagląda na bloga i nic. Nie tak miało być. Przepraszam Alicję i Wszystkich Odwiedzających, którzy cierpliwie do mnie zaglądają, za blogową ciszę.
Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)